Ekstremalna Droga Krzyżowa

W piątek 23 marca br. o godz. 19 tej, pod opieką ks. Marcina Marchewki i pod przewodnictwem pana Karola Gregiela, wyruszyła z naszego kościoła, trzecia doroczna ekstremalna Droga Krzyżowa. Grupa w liczbie 33 osób powędrowała żółtym szlakiem wokół Skarżyska m.in. przez Pogorzałe, Brzask, Bór, Rejów. Wędrowaliśmy z punktu A do punktu A, czyli z kościoła NSJ, z powrotem do kościoła, co zdaniem wszystkich uczestników, niezwykle ułatwiło zadanie – nie trzeba było nad ranem troszczyć się o środek transportu, którym można by było szybko dotrzeć do domu, do zasłużonego i ciepłego łóżka.

Czy trasa była trudna?, odpowiedziałabym: zdecydowanie nie! 25 przebytych w 9 godzin kilometrów, odczuliśmy owszem w mięśniach i stopach też, ale pokonywany teren nie utrudniał zadania. Jedyny ciężki odcinek napotkaliśmy tuż na początku. Była to rozległa powierzchnia grząskiego błota, rozjeżdżonego wcześniej przez olbrzymie koła ciężkiego sprzętu pracującego przy budowie trasy S7. Wtedy jednak mieliśmy jeszcze dużo siły, zatem sprawnie i szybko pokonaliśmy odcinek. Dalej poszło już gładko, bo odrobinę wody, zresztą łatwej do przeskoczenia, nie można przecież nazwać trudnością. Właściwie możemy mówić o szczęściu, gdyż w lesie ścieżki były jeszcze miejscami dobrze przymarznięte i pokryte śniegiem, co ułatwiało tak widoczność, jak i marsz. Na czele grupy wędrował zawsze jeden z uczestników, który akurat aktualnie dźwigał krzyż. Podczas kolejno następujących po sobie stacji, rozważaliśmy Mękę Pana Jezusa, w odniesieniu do przebaczenia i w oparciu o przesłanie płynące z koronki do Bożego Miłosierdzia. Jaki wniosek się nasuwa?
Otóż…Boże Miłosierdzie, zaczyna się w miłości Boga do człowieka i ma się objawiać w miłości człowieka do człowieka, i nie inaczej! Skoro Pan Bóg nam wybacza, my też musimy wybaczać. Tą właśnie prośbę i tą gotowość wypowiadamy codziennie choćby w modlitwie Ojcze Nasz, a Pan Bóg mówi więcej:

"Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz”. Mt. 5  23-26


Ale wybaczać trzeba nie tylko wielkie sprawy, stare zadry i urazy. Wybaczać trzeba stale i na co dzień, w każdej minucie, nie dopuszczając, by dotykające nas kwestie urastały do wielkich rozmiarów. dzieliły i poróżniały. Pielęgnowane spory obciążają nas i prowadzą do skostnienia serc, a w tym stanie coraz  trudniej jest nam zdobyć się na uśmiech, serdeczność i gest pojednania.
Rozważanie o międzyludzkim  przebaczeniu nie byłoby pełne, gdyby nie szło w parze z pojednaniem się człowieka z Bogiem. Jedna jest i doskonała drogo ku temu, sakrament pokuty, zgięte kolana u kratek konfesjonału.

Przez wiele lat osobistym spowiednikiem i swoistym kierownikiem duchowym mieszkańców Skarżyska, był rezydujący w Ostrej Bramie ks. Stefan Włodarczyk, którego śmierć zastała właśnie w dniu naszej Drogi Krzyżowej. Wielu z nas wspomnienie o nim zabrało w sercu na szlak, modlitwą oddając mu szacunek i wdzięczność za każdorazową pomoc, której udzielał nam w konfesjonale i która pozwalała nam wciąż na nowo wracać do pojednania i miłości do Boga i bliźniego.

Organizatorom i uczestnikom, serdeczne Bóg zapłać.


Panu Bogu – NIECH BĘDĄ DZIĘKI 

                                                                                                    Justyna Siedlak