Zlot Niepodległościowy Hufca.

Początek listopada pomimo umiarkowanie korzystnej aury był dla skautów z Hufca Skarżysko-Kieleckiego wyjątkowo ciekawy. Piątego dnia wspomnianego miesiąca w godzinach porannych Mszą Świętą odprawianą przez Duszpasterzy, – Księdza Marcina oraz Księdza Andrzeja w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Borze rozpoczął się bowiem Zlot Niepodległościowy Hufca. Podczas homilii wygłoszonej do harcerzy Duszpasterz środowiska kieleckiego apelował o postawę braterstwa oraz służby bliźniemu. Napełnieni Słowem Bożym Harcerze oraz Wilczki, – oddzielnie wyruszyli w teren, aby wziąć udział w swoich niepowtarzalnych przygodach jakimi były Wielkie Gry! _DSC2528

Wilczki mogły wcielić się w polskie oddziały sił zbrojnych. Współpracując ze sobą w sześcioosobowych zespołach chłopcy przemierzali pobliski las w poszukiwaniu postaci, od których mogły otrzymać specjalne zadania będące elementem szkolenia. Młodzi skauci mierzyli się z wymagającymi zadaniami, które dostarczały jednocześnie mnóstwa radości. Elementem szkolenia była m. in. konieczność stworzenia oraz odlania swojej unikatowej pieczęci, którą należało zapieczętować ważny, operacyjny list do Marszałka Piłsudskiego. Wilczki musiały również wykazać się wiedzą z zakresu religii czy też pozytywnie przejść test sprawnościowy, nad którym pieczę sprawował jeden z dowódców. Po zakończonym etapie poszukiwania punktów z zadaniami nadszedł kurier, który poinformował wszystkich o nadciągających wrogich siłach. Na szczęście bitwa przebiegła dla walecznych Wilczków pozytywnie za sprawą omówionej wcześniej taktyki. Jak się jednak okazało podczas trwania walki, jeden z dowódców polskiej armii został uprowadzony do kryjówki wroga. Wspólnymi siłami, chłopcom udało się podejść niepostrzeżenie do odnalezionej kryjówki, celem odbicia swojego przełożonego. _DSC2561

Nagrodą za skuteczne i braterskie poczynania Wilczków była „Zapiekanka po Zawiszacku” ugotowana na ognisku przez Krąg Młodych Wędrowników. Potrawa okazała się na tyle przepyszna, iż kolejkę po dokładkę ciężko było objąć w kadrze. Po posiłku zakończonym wspólną modlitwą obaj Akele wraz ze swoimi przybocznymi oraz Hufcowym przeprowadzili Apel końcowy, na którym postawa dzielnych oraz pełnych energii Wilczków została doceniona słowami pochwały. Obie bowiem Gromady (Skarżyska oraz Kielecka) pomimo jesiennej, markotnej pogody stawiły się niemal w pełnych składach osobowych na Zlocie Hufca. Jak się okazuje leśna przygoda wciąż potrafi być bardziej atrakcyjna niż komputer czy telewizor.

Konrad Stradowski