Szlakiem Karola Wojtyły

Szlakiem Karola Wojtyły
Uwieńczeniem „białego tygodnia” dla dzieci pierwszokomunijnych z Prywatnej Szkoły Podstawowej była rodzinna  pielgrzymka „szlakiem Karola Wojtyły” zorganizowana przez ks. Marcina Marchewkę. W sobotni poranek 27 maja wraz ze wschodem słońca prawie 100 osobowa grupa dzieci i rodziców wyruszyła w trasę. Pierwszy przystanek miał miejsce w Krakowie Łagiewnikach. Dzieci ubrane w swoje stroje komunijne udały się do kaplicy św. Józefa. Znajduje się tam grób „sekretarki” Bożego Miłosierdzia – św. siostry Faustyny Kowalskiej i cudowny obraz Jezusa Miłosiernego. Do tej kaplicy w czasie okupacji w drodze do pracy w Solvayu każdego ranka wstępował Karol Wojtyła. I do tego miejsca wielokrotnie przybywał już jako kapłan, biskup i papież – jak mówił: „Z potrzeby serca”.  Przed Eucharystią dzieci ucałowały relikwie Świętej Faustyny. W skupieniu oczekiwały na Mszę św. Następnie czynnie włączyły się w sprawowaną Liturgię. Po Mszy – pamiątkowe zdjęcie. Niektórzy wjechali na wieżę widokową, by z góry podziwiać panoramę Krakowa. Chwila modlitwy w Bazylice Bożego Miłosierdzia – konsekrowanej przez św. Jana Pawła II dn. 17 sierpnia 2002r. Wyruszyliśmy dalej, by zatrzymać się w Sanktuarium Pasyjno – Maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej, którym opiekują się oo. Bernardyni. Właśnie do tego sanktuarium  po śmierci matki w 1929 r. przybył z ojcem i bratem Edmundem –  Karol Wojtyła. „Nawiedzałem je wiele razy, począwszy od lat moich chłopięcych i młodzieńczych. Nawiedzałem je jako kapłan. Szczególnie często nawiedzałem sanktuarium kalwaryjskie jako arcybiskup krakowski i kardynał. Przybywaliśmy tu wiele razy wraz z kapłanami, koncelebrując przed Matką Bożą…” wspomina w czasie pielgrzymki do Kalwarii papież Jan Paweł II. My nasze kroki skierowaliśmy na „dróżki”. Wspinaliśmy się do kapliczek. A dla dzieci ks. Marcin zorganizował – specjalny konkurs… kto pierwszy dobiegnie do domu Piłata. Wszystkie dzieci stanęły na starcie… jednak droga pod górkę okazał się nie lada wyzwaniem… Pierwszy dobiegł  do „mety” – czyli dotknął drzwi domu – Olaf Kopeć. Następnie udaliśmy się do Sanktuarium by przed obrazem Matki Bożej Kalwaryjskiej – odmówić Litanię Loretańską. Ostatnim punktem pielgrzymki były Wadowice – „tutaj w tym mieście, w Wadowicach wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło, i szkoła się zaczęła, studia się zaczęły i teatr się zaczął. I kapłaństwo się zaczęło” wspomniał Jan Paweł II dn. 16 czerwca 1999r. Zatrzymaliśmy się na wadowickim rynku. Słońce, gwar turystów i takie wyjątkowe miejsce… Podwójnych narodzin – Karola Wojtyły – dla świata 18 maja 1920 roku i dla Kościoła w parafialnym kościele przez chrzest 20 czerwca 1920r. Weszliśmy do kościoła Najświętszej Maryi Panny by przed chrzcielnicą pomodlić się dziękując Bogu za sakrament chrztu – każdego z nas… Chwila zadumy w wadowickim kościele… Następnie część z pielgrzymów udała się by zwiedzić dom rodzinny Karola Wojtyły. I oczywiście czas wolny, by każdy z nas mógł skosztować słynnych wadowickich kremówek… Słońce zmierzało ku zachodowi i my po dniu pełnym wrażeń wróciliśmy do Skarżyska. Szczęśliwi, że dane nam było w bardzo rodzinnej, miłej atmosferze odwiedzić tyle miejsc. Wędrować szlakiem „Wielkiego Polaka”… 
Agnieszka Miernik
 

Zobacz galerię